Gdy zaczęłam pisać nie planowałam aby wyszedł z tego erotyk. Ja w ogóle nawet nie planowałam napisać książki ale o tym dowiecie się więcej z wpisu pt.: ”Sekret bodyguarda”. Wróćmy jednak do tematu rzeczonego wcześniej erotyka. Osobiście kocham książki, każdego dnia pochłaniam je z radością. Ale nie będę Was ściemniać. Z reguły nie wybieram książek o tematyce erotycznej. Oczywiście przeczytałam taki hit jak 50 twarzy Greya, kto by tego nie zrobił? Jednak na co dzień sięgam głównie po biografie. Interesują mnie prawdziwe losy, historie ludzi.

Zatem ponownie pytam… skąd erotyk??

Odpowiedź wydaje się być prosta… po prostu tak wyszło. Ale gdyby zagłębić się bardziej to chyba nie miałam innego wyjścia jak wejść w taką tematykę. Na pewno o wyborze przesądziły filmy jakie oglądam – albo typowy romans (kocham filmy o miłości!) albo filmy akcji. I w związku z tym mam wniosek 🙂 Popadamy ze skrajności w skrajność. Jeśli produkcja jest dla mężczyzn to świat miłosny przedstawiony jest bardzo chłodno. Mówiąc brzydko i bardzo prosto. Seks bez zobowiązań i do domu. Jeśli natomiast produkcja jest dla kobiet to wszystko przedstawione jest w sposób cukierkowy. On jest idealny, rozpieszcza ją, zarabia miliony nie wychodząc nawet do pracy. I wiecie co mnie jeszcze uderzyło? Zawsze jest ta sama historia. Zawsze ona jest uległa i czeka jak na zbawienie aż ten super, bogaty facet na nią spojrzy i zrobi z niej księżniczkę, wyrwie ją z tego jej okropnego świata i odmieni jej życie…. Naprawdę? Przystojny facet- ok, rozumiem. Bogaty – czemu nie? Tylko czy to jest wyznacznik? Może w tych wszystkich książkach tak naprawdę nie pociąga facet – tylko jego kasa… Czasem odnoszę wrażenie, że im bogatszy facet tym bardziej ocieka seksem.

Tylko czy takie historie Was nie męczą? Mnie osobiście bardzo… Przecież my babki jesteśmy naprawdę fajne, mamy wiele do zaoferowania i nie musimy czekać aż zjawi się książę na białym rumaku i da nam nowe życie…. Doskonale potrafimy zadbać o siebie. Co jednak nie znaczy, że nie chcemy być rozpieszczane, kochane i obsypywane różami. I nagle zaczęłam się zastanawiać… a gdyby tak połączyć te dwa światy i pokazać miłość, seks, namiętność zupełnie z innej strony? Zadałam sobie pytanie… czy taki scenariusz ma sens, czy w ogóle jest możliwy? Wyobraziłam sobie różne sceny kiedy to kobieta jest wyżej w hierarchii społecznej. Czy byłaby w stanie zakochać się w kimś nie z jej świata, no i oczywiście czy taki mężczyzna byłby dla niej atrakcyjny? Jak wyglądałby ich seks? On zacząłby być uległy, czy jednak ona? A może nikt? Może byliby na równi? Nie odpowiem Wam dziś na to pytanie bo odpowiedź nie jest prosta i jednoznaczna. Jednak zapraszam Was do przeczytania mojej debiutanckiej książki pt.:” Sekret bodyguarda”. Właśnie w tej powieści ukazuje odmienne spojrzenie na relacje damsko- męskie. Pisze o czymś czego jeszcze nie było. A co mi z tego wyszło? – Przeczytajcie i oceńcie sami 🙂 Czekam na każdą drogocenną dla mnie opinię od Was.

Miłego dnia 🙂

Martini Style ✌